21 września 2012

Istne cudo za mniej niż 6 zł!

Dzisiaj coś zupełnie nowego i cudownego! Od jakiegoś czasu szukałam peelingu do mojej mieszanej, naczynkowej cery. Całkowicie przez przypadek będąc dzisiaj w drogerii Natura natknęłam sie na ostatnią (to był znak!) tubkę peelingu enzymatycznego Ziaja dla cery wrażliwej. Zachęciła mnie przede wszystkim cena mniej niż 6 zł! Zbliża się koniec miesiąca i muszę rozważniej sięgać do portfela. Od razu wieczorem zrobiłam test, który wypadł znakomicie!! 
Może najpierw kilka słów o tym czym jest peeling enzymatyczny. Działa nieco inaczej od peelingów ziarnistych. W ogóle nie posiada wyczuwalnych drobinek. Poleca się go osobom obdarzonym skórą suchą, wrażliwą, delikatną, naczynkową, ale na rynku pojawiły się również peelingi dla cery tłustej i mieszanej. Jego zaletą jest przede wszystkim to, że złuszcza martwy naskórek bardzo delikatni, bo porzez zawarte w nim enzymy rozpuszcza naskórek. 



Bardzo wygodna tubka, która stoi na wieczku zapewnia, że 60 ml specyfiku zużyjemy do końca. Sam produkt ma mleczną konsystencje i bardzo delikatny zapach. Informacje na etykiecie wyjaśniają jakiż to enzym odpowiedzialny jest za peelingujące działanie- papaina keratynolityczny enzym roślinny. Ponadto inne czynniki aktywne to m.in. antyleukina 6 (biologiczny czynnik ochronny z algi), gliceryna, alantoina, prowitamina B5. Stosowanie jest banalnie proste: 1-2 razy w tygodniu wystarczy rozprowadzić równomiernie peeling na skórę, wykonać delikatny masaż, a po ok. 5-10 minut zmyc ciepłą woda.


Gdy po zmyciu peelingu spojrzałam w lustro, nie mogłam uwierzyć! Skóra wyglądała jakbym spała conajmniej 8 godzin z maską kolagenową na twarzy. Była miękka i wyraźnie nawilżona. Nigdy żaden peeling nie spowodował u mnie czegoś takiego! Wybaczcie te ciągłe wykrzykniki, ale nie mogę i nie chcę ukrywać entuzjazmu, on jest po prostu CUDOWNY. Nakładając później maseczkę na twarz z Malinowego Zdroju, czułam jak przenikają do skóry jej dobroczynne składniki. Jeśli szukacie delikatnych peelingów, koniecznie zapoznajcie się z Ziają!

6 komentarzy:

  1. Mam ten peeling, zużyłam już całe opakowanie i bardzo lubię :) Jednak żeby efekt był widoczny, to rzeczywiście trzeba z nim wysiedzieć to 5-10 minut, inaczej skóra jest dość szorstka. Mimo to świetnie się sprawuje an mojej wrażliwej i naczynkowej cerze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze wiedzieć że jesteś z niego zadowolona, na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Enzymatyczne to moja pasja, bowiem jak Wiesz, nie mogę stosować zwykłych. Jeśli zachwyciła Cię Ziaja sięgnij po Dermikę (rewelacja), kilka dobrych ma też Lirene. Odradzam natomiast Clarena, jest całkowicie fatalny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawdzę sobie Lirene, niech się zrehabilituje po ostatnich wpadkach ;) Faktycznie odczekałam zalecany czas (5 minut- nie jestem zbyt cierpliwa) i było warto! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę go mieć:) z tej serii miałam kremowy olejek myjący, był świetny:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cierpliwa też nie bywam, ale tutaj nic a nic nie oszukuję. Buzię szanuję, dlatego zagryzam zęby :) jak inaczej się nie da i czekam...

    OdpowiedzUsuń

Komentuj. Nie obrażaj.

Dziękuję!