30 sierpnia 2012

Krem BB od Bebe

Na początek kilka słów na temat marki Bebe, która należy do znanej Wam pewnie kompanii Johnson & Johnson. W Polsce jest bardzo trudno dostępna, bo oprócz pomadek ochronnych nie uświadczysz innych jej produktów. Początkowo Bebe miało w swojej ofercie tylko kosmetyki dla niemowląt i małych dzieci. Dopiero w latach osiemdziesiątych pojawiły się pierwsze produkty dedykowane nastolatkom, które od razu podbiły ich serca nie tylko jakością, ale i ceną. Filozofia firmy jest prosta: młoda skóra jest piękna z natury i ich produkty powinny pomóc zostać jej piękną i młodą. 



Tyle słowem wstępu. Nie należę już do nastolatek, ale cenię sobie tą markę za lekkość produktów, miły zapach i skuteczność. Będąc ostatnio w Niemczech, jak zwykle mając w zwyczaju, udałam się do dm i trafiłam w nim na promocję kremu BB (Blemish Balm) Bebe. Za zawrotną kwotę 2,25 euro  stałam się jego właścicielką. 

Opakowanie produktów Bebe mają różowy, optymistyczny kolor. Tubka zawiera 40 ml kremu tonującego z minerałami. Doskonale nawilża, wyrównuje koloryt skóry, rozświetla ją i nawilża. 


Wybierając kolor miałam wybór tylko między jasnym a ciemnym. Wydało mi się to początkowo dość dziwne, ale po nałożeniu kremu (zdecydowałam się na ciemny) wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę! Krem doskonale stopił się z moim kolorytem skóry. 
Jeśli będziecie miały możliwość zakupu tego różowego cuda- nie zwlekajcie ani chwili!

3 komentarze:

  1. oo, widzę, że jak ja jesteś świeżo upieczoną blogerką ;-)
    nie wiesz może czy krem ten dostępny jest w Holandii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nieudolnie staram się raczkować w blogosferze :) Niestety, nie mam pojęcia, ale jeśli chcesz to jadę na początku września do Niemiec i mogę Ci ten kremik kupić. Daj tylko znać na maila. Pozdrawiam i życzę wielu czytelników :)

      Usuń
    2. U mnie tez tylko pomadki ochronne mozna kupic tej firmy :\
      Szkoda..

      Usuń

Komentuj. Nie obrażaj.

Dziękuję!