Tag Maliny- część druga.
Face Food to nowa w moim zbiorze maseczka oczyszczająca z wodorostów i błota z Morza Martwego, a raczej dwie maseczki, bo sprzedawane są w dwupaku. Dość trudno je rozdzielić, podczas tej czynności rozerwałam opakowanie. Pierwsze co mnie uderzyło to specyficzny zapach. Niemiło skojarzył mi się z detergentem do mycia toalet. Na szczęście po nałożeniu na twarz jest on bardzo delikatny, utrzymuje się również po zmyciu.
Producent zapewnia, że dzięki zawartym w masce algom oraz Aleo Vera głęboko oczyszczają skórę, a sól morska i naturalna glinka delikatnie nawadniają skórę. Tutaj mam kłopot, bo maseczka doskonale oczyszcza, cera jest promienna, niestety efektu nawilżenia niezauważyłam, wręcz przeciwnie. Twarz była ściągnięta, musiałam od razu użyć kremu.
Muszę przyznać, że taki relaks po wyczerpującym treningu to był strzał w dziesiątkę! Teraz czeka mnie zasłużony spoczynek w objęciach Morfeusza ;) Dobranoc!
O kurczę, no nie wiem czy zaryzykowałabym z nałożeniem maseczki pachnącej wc pikerem :P Choć recenzja zachęcająca :D
OdpowiedzUsuńJestem odważna dziewczyna :D Boję się tylko szczurów, dziwnych robali i złych ludzi. Poza tym skoro podjęłam wyzwanie, głupio byłoby mi się wycofać, no i jestem z Poznania, nie będę marnować otwartej maseczki :D (uwielbiam kpić ze stereotypów)
UsuńNo to jak jesteś z Poznania, to sorry, już się "nie wtrancam" :D
UsuńNo halo, tej! :P :D
UsuńStrasznie nie lubię tego efektu ściągnięcia skóry - mało komfortowe uczucie :( za to bardzo podoba mi się nazwa FaceFood (nie mylić z fastfoodem :)
OdpowiedzUsuńFakt, ściągnięcie nie było komfortowe, ale na szczęście mój krem na noc dał radę :)
UsuńOj to maseczka nie dla mnie, większość glinek za bardzo wysusza i ściąga mi skórę - żaden relaks :P Taki miętowy kolor zwiastuje już dla mnie kłopoty :D
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj też maseczkowo, jak co wieczór od paru dni :D
Glinki mają niestety to do siebie, że często ściągają skórę. Rozumiem, że codziennie serwujesz swojej twarzy spirulinę?
UsuńFajna nazwa, nie znałam jej wcześniej :))
OdpowiedzUsuńDla mnie to też debiut:)
UsuńJak słyszę błoto, wodorosty, algi i jeszcze glinka, to już mam ciarki. Tak mnie wzdryga (ja chyba jestem nienormalna).
OdpowiedzUsuńAle Morze Martwe, to już brzmi cudowniej...
:) Maseczki zwykle zawierają dziwne (a nieraz i obrzydliwe) składniki. Teraz z chęcią znalazłabym się nad Morzem Martwym, może nie byłoby mi tak zimno ;)
UsuńMuffinko Ty zawsze wynajdziesz jakiś ciekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! Maseczka czekała na mnie w Naturze i kosztowała niecałe 3 zł :*
Usuńja też wczoraj straszyłam jaśka zielona glinką na twarzy ha:)
OdpowiedzUsuńDał się przestraszyć? ;)
Usuńraczej nie, on się ze mnie śmieje;P
Usuńhej ja też wczoraj przed wczoraj dzisiaj i jutro będę wyglądać jak fiona :P ale ale w końcu muszę pocykać zdjęcia do miesiąca maseczek ^^
OdpowiedzUsuńPieczesz ciasta, a jeszcze nie ma nic o maseczkach :P Czekam z niecierpliwością jaką maskę nam pokażesz.
UsuńNie znam, ale widzę, że relaks był:) To bardzo ważne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBył! A jakże! W sumie gdyby nie to, że po treningach jestem taka padnięta to ciągle robiłabym sobie takie przyjemności. Niestety, obawiam się, że w końcu z maseczką na twarzy mogłabym po prostu zasnąć.
UsuńWażne, że udało Ci się zrelaksować przed snem! Mi bardzo przeszkadza uczucie ściągnięcia... Ostatnio kupiłam też maseczkę z tej firmy, ale z witaminą C. Mam zamiar ją dziś przetestować, zobaczymy jak będzie.:)
OdpowiedzUsuńŚciągnięcie nie było miłe i uczucie wysuszenia po zmyciu maski też nie, ale maska oczyściła skórę. Chętnie przeczytam Twoją opinię o FaceFood, ja się wahałam czy wybrać Morze Martwe czy właśnie witaminę C :)
UsuńTeż ostatnio lubię produkty z aloesem, to moze i ta maseczka przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńAloes w zapachu jest niewyczuwalny, ale kto wie:) Jeśli nie będzie Ci przeszkadzał efekt ściągnięcia, będziesz zapewne zadowolona.
UsuńPachnie detergentem do mycia toalet? o.O
OdpowiedzUsuńO kurczę!:)
Wyobrażasz sobie? Byłam nieprzyjemnie zaskoczona...
UsuńBardzo się cieszę, że miałaś miły czas relaksu:)
OdpowiedzUsuńTaaak, było bardzo miło :)
UsuńSuper, że się zrelaksowałaś :)
OdpowiedzUsuń