Pamiętacie o moich żalach dotyczących kondycji włosów i tego jak sobie z tym zaczęłam radzić (dla zainteresowanych kliknij!)? Oprócz super odżywki i oleju rycynowego jest coś jeszcze. Odkryłam go dzięki wpisowi MissEsStyle (kliknij!), której moje włosy oraz nos są bezgranicznie wdzięczni. Przedstawiam Wam cud do włosów za 8 zł (w Naturze): 7 efektów kuracja z olejkiem arganowym, firmy Marion. Jest to pierwszy kosmetyk tej firmy w moim posiadaniu i jeśli pozostałe też są takie fantastyczne, to zapewne niedługo zawitają w mojej szafce.
MissEsStyle zamieściła swój post w poniedziałek, a ja w ten sam dzień zakupiłam moją buteleczkę i od tego dnia używam codziennie, jako że codziennie jestem zmuszona myć włosy. Dziś użyłam go po raz piąty i wierzcie mi, po pierwszym zastosowaniu czuc zdecydowaną poprawę kondycji włosów. Zacznę jednak od tego co obiecuje producent. 50 ml buteleczka zawiera kuracje, która ma:
- Przywrócić piękny połysk.
- Regenerować włosy od wewnątrz i wygładzć.
- Ułatwić rozczesywanie i układanie (i to jak!).
- Wzmacnić i nawilżć (już po pierwszym użyciu czuć nawilżenie).
- Nadawać miękkość i elastyczność.
- Chronić przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
- Zapobiegać puszeniu się włosów (w końcu są ujarzmione!).
Można stosować olejek zarówno na wilgotne jak i suche włosy. Wystarczą 1-2 kropli w zależności od gęstości i długości. Konsystencja jest oleista (w końcu to olej), szybko sie wchłania.
Na sam koniec zostawiłam smaczek. Na początku pisałam, że mój nos jest również wdzięczny za opisanie tego kosmetyku. Zapach jest wprost nieziemski! Kojarzy mi się z watą cukrową. Utrzymuje się również na włosach. Moja poduszka nim już przesiąknęła i z jeszcze większą chęcią się w nią wtulam.
Znacie ten produkt? Może mogłybyście mi coś jeszcze polecić do zakupu i zastosowania firmy Marion?
Kolejna zadowolona :D No nie, w takim razie ja też muszę się zaopatrzyć w ten olejek :D
OdpowiedzUsuńJestem nie tylko zadowolona, ale ZACHWYCONA! Polecam każdemu, bo sprawdza się doskonale.
Usuńotóż ja miałam płukankę z octem malinowym, fajnie nabłyszcza i wygładza włosy. Olejek arganowy ma cudowne właściwości więc pewnie Twoje włosy szybko wrócą do formy :)
OdpowiedzUsuńNa to liczę. W tej chwili siedzę z turbanem na głowie, który skrywa włosy olejowane olejem rycynowym. O tym occie słyszałam, ale nigdzie nie mogę go znaleźć :( W sklepach słyszę deprymujące: był, ale nam się skończył :(
Usuńmam olejek arganowy w czystej postaci, ale właśnie w takiej się nie nadaje do włosów nawet na końcówki bo masakrycznie robi wtedy tłuste strąki. Widocznie coś jest w takich kosmetykach lub jest mniejsze stężenie tego olejku i dlatego tak dobrze u Ciebie podziałał.
OdpowiedzUsuńPonoć olejek arganowy jest rewelacyjny jeśli nałoży się go na twarz.
UsuńSłyszałam o nim Muffinko wiele dobrego :) Jak zwykle piszesz o czymś dobrym :):*
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o firmę Marion to ja bardzo lubię eliksir do skórek i paznokci z olejem arganowym, za jedyne 7 zł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowo :) To dla mnie wiele znaczy :) W środę kupiłam na allegro już eliksir do skórek i paznokci Sally Hansen, ale kurcze! 7 zł to jak za darmo! Chyba się za nim rozejrzę. Dziękuję za wskazówkę :)
Usuńmam, stosuję, podzielam Twoją opinię Muffinko.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńdzisiaj to właśnie nią zabezpieczyłam końcówki
UsuńLubię olej arganowy, jeden z moich ulubionych. Ma suche włosy i mogę go nawet w "czystej postaci" stosować, ale zwykle stosuję go jako krem pod oczy. ;-)
OdpowiedzUsuńTen produkt jest chyba wybitnie do włosów, ale pod oczy na noc też stosuję olej tylko, że z jojobą ;)
UsuńJa polecam sprawy regenerujący nature therapy :) Bardzo dobrze się sprawdza, włosy są miękkie i błyszczące.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim. Sądząc z niewielkiej ilości, którą należy nanieść na włosy, ten olejek będzie mi dłuuuugo jeszcze służył.
UsuńMam czysty olejek arganowy (zresztą też Koalane) i chwalę jak najbardziej. Niedługo poopowiadam i o nim :)
OdpowiedzUsuńCzekam jak zawsze z niecierpliwością na Twój kolejny post :)
UsuńDzisiaj u mnie pogoda była taka, że tylko łóżeczko i kocyk...
UsuńNigdy się znim nie spotkałam, ale chyba czas to zmienić, już któraś osoba go zachwala :) Masz blog przemiłego dla oka, szata graficzna jest genialna! Pozdrawiam i zatrzymuję się na dłużej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na prawdę olejek jest wart zakupu.
UsuńNigdy nie używałam kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować?
Koniecznie! Nie będziesz żałować.
UsuńMarion zdobywa szturmem blogosferę! Ciekawe, jak się rozkręci - widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńChciałam sprawdzić coś jeszcze tej firmy, ale w Naturze było tylko to. Czytałam już o occie do włosów i szamponie tejże marki.
UsuńO, strasznie się cieszę, że moja recenzja Ci pomogła w zakupie i do tego jeszcze ten zakup okazał się udany!! :DD
OdpowiedzUsuńNaprawdę przekonałaś mnie błyskawicznie :) Wszystko o czym pisałaś sprawdziło się i u mnie. Nie podejrzewałam jednak, że tak szybko zauważę różnicę :)
UsuńWata cukrowa? Mmmm...:)
OdpowiedzUsuńA ten olejek nie przetłuszcza włosów jak się go nakłada na suche włosy?
Nie, absolutnie. Są takie mięciutkie, błyszczące i pachnące. Ja stosuje najczęściej na suche włosy właśnie.
UsuńLubię te kosmetyki ;-)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńOj kusisz, kusisz :) Ja swego czasu używałam odżywek w sprayu Marion, m.in. różowej z jedwabiem i byłam bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńPiszesz odżywka w sprayu? To też mają w asortymenciie?! Muszę się bliżej przyjrzeć tej marce!
Usuńdużo o nim słyszę i pewnie po wykorzystaniu swojej nowości sięgnę także po Marion ;)
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona!
UsuńMuszę go spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńBardzo, bardzo chcę go wypróbować! Ale, kurcze, mam jeszcze tyle rzeczy do przetestowania! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Mam ocet malinowy i jestem z niego bardzo zadowolona :) Bardzo ładnie nabłyszcza moje włosy i jest łatwy, i przyjemny w użyciu :)
UsuńSłyszalam o tym occie, jednakże nie mogę go tutaj dostać. Właśnie, ja też chciałabym wszystko przetestować o czym piszecie ;)
Usuń