9 września 2012

Berlińskie zdobycze Frau Muffin

Przepraszam, że post nie powstał jednak wczoraj, ale podbijałam nie tylko berlińskie sklepy, ale również parkiety :) Przez całkowity przypadek, od muzyków grających na stacji U-Bahn Schesicshes Tor (wyobraźcie sobie koncert kogokolwiek na stacji PST w Poznaniu! Niemożliwe! :D ) dowiedzieliśmy się, że w ten weekend w Berlinie rządzi muzyka. Za 20 euro całą noc mogliśmy jeździć specjalnymi busami za free do różnych klubów. Musieliśmy tego spróbować! Było nieziemsko!!!

Wracając jednak do zakupów. Niestety moja wola okazała się miękka jak rozgotowany makaron... Miałam w planach zakup tylko kosmetyków, no ale czy Wy też nie skusiłybyście sie na buty za 3 i 6 euro? No właśnie, więc czuję się rozgrzeszona! :) Co do kosmetycznych zakupów, to oczywiście udałam się do dm. Na tylu blogach można poczytać jak wspaniała ta sieć jest i ja również dorzucę coś do tego. Generalnie dm walczy o prym w Niemczech wśród drogerii z Rossmannem, wg mnie jednak zarówno wystrój, asortyment jak i ceny mają zdecydowanie bardziej przyjazne niż firma z centaurem w logo. Z resztą zobaczcie same moje zakupy za dokładnie 24,10 euro:



Pozwólcie, że lakiery i maseczki omówie w osobnych postach (jeszcze do jutra muszę poddawać paznokcie kuracji z Nail Tek KLIKNIJ!, więc nie mogę od razu pomalować ich na jakikolwiek kolor). Niestety, wszem i wobec zachwalany żel pod prysznic Balea z maliną już został wykupiony (czyżby to najazd polskich Blogerek ;) ), ale znalazłam nowość Balea Chic! za 0,85 euro. Śliczny zapach czekoladowo pomarańczowy ukryty w miłej dla oka butelce, długo jeszcze po kąpieli utrzymuje się na skórze.




Kolejny zakup- żel do mycia twarzy firmy alverde (2,25 euro), niestety niezbyt udany, bo nie do końca spełnia obiecane przez prodeucenta usunięcie makijażu. Poza ładnym zapachem (morski) trochę wyrównuje wytwarzanie sebum. Plusem jest zdecydowanie jego całkowicie naturalny skład. Zobaczymy jak sobie poradzi w kolejnych dniach.



 Mega Shine Top Coat firmy P2 (1,95 euro). Bardzo lubię lakiery tej firmy, zobaczymy jak się sprawdzi to błyszczące cudo. Dam Wam znak jak tylko go użyję.



To samo dotyczy Color Re- New tej samej firmy. Sama jestem ciekawa czy odżywi kolor, ale cena 1,95 nie jest wysokie, więc zobaczymy czy warto w niego na przyszłość inwestować.



Mein Öl to olejek jojoba z witaminą E. Sporo się ostatnio o nim naczytałam. Cena w aptece przekraczała 30 zł, a w dm kupiłam go za 4,95. Dzisiaj pierwszy raz użyłam go pod oczy. Zobaczymy, czy jutro będę mogła je otworzyć :) Poświęcę mu tak czy siak osobny wpis jeszcze w nadchodzącym tygodniu.



Na koniec jeszcze krótka notka kulturalna:


2 komentarze:

Komentuj. Nie obrażaj.

Dziękuję!