Musicie przyznać, że wygląda bardzo estetycznie. Co prawda pędzelek do pomadek jest twardy jakby był zrobiony z plastiku, ale nic to, bo dobrane kolory rekompensują wszystko.
Jak wiecie, albo i nie, nie cierpię błyszczyków, więc ten powędruje standardowo do mojej mamy, mimo tego, że pięknie lśni. Pozostałe pomadki nie są zbyt trwałe i ich kolory pozostawiają sporo do życzenia, ale wykorzystam je na pewno, chociażby do wyjścia po tzw. bułki (nie, na pewno ich nie wykorzystam chodząc po bułki, bo zwykle do sklepu pod blokiem pomykam w dresiku domowym i nie należę do tych osób, które muszą być zawsze pomalowane. W każdym bądź razie, na pewno je spożytkuję.).
Od lewej: 2 pierwsze to pomadki, 2 kolejne błyszczyki. Ten ostatni to taki nabłyszczacz.
Cienie mają zachwycające kolory. Najbardziej do gustu przypadł mi bordowy (mat) i fioletowy (delikatnie perłowy). Błękity też są fajne, choć oba z błyskiem. Szary, a właściwie srebrno szary idealnie nadaje się jako baza (przetestowałam dzisiaj). Wbrew pozorom, dość długo cienie pozostają na powiece, nie zauważyłam, żeby odkładały się w załamaniach. Miłą niespodzianką są eyelinery, czarny jest fajny, głęboki. Niebieskiego eyelinera jeszcze w swoich zbiorach nie miałam, więc będę mogła poeksperymentować :)
Najmilszą niespodzianką jest jednak róż. Lubię taki kolorek. Na zdjęciu poniżej kolory są najbardziej zbliżone do oryginału, chociaż w rzeczywistości o ton ciemniejsze. Niestety poznańska aura nie pomaga robić zdjęć przy świetle naturalnym, więc musiałam posiłkować się lampką biurową, stąd różowa barwa mojej ręki.
Od lewej: róż, 6 cieni, 2 eyelinery, 2 pomadki, 2 błyszczyki.
Producent podpowiada z tyłu paletki co z czym możemy łączyć, ale ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia :) All- round color palette nie jest na pewno warta 45 zł, ale 22,50 to niewiele nawet jeśli miałabym używać tylko cieni. Produkt jest made in PRC (nie dajcie się zwieść marketingowym sztuczką, bo to nic innego jak made in China), ma jeden pędzelek do pomadek, osobny do różu i jeden aplikator do cieni.
Dajecie się łatwo skusić takim promocjom? A może macie tak silną wolę, że nie ulegacie zbyt łatwo na takie kuszenie?
Zależy od tego cen jakiego produktu jest obniżona :D Na to bym się nie skusiła, ale na coś inne to nie nie zaprzeczam :D
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo niski próg odporności na wyprzedaże, mój portfel tego nienawidzi :P
Usuńoch, granatowy eyeliner podbił moje serce <3
OdpowiedzUsuńI powiedz mi jeszcze, Kochana, w którym poznańskim Duglasie ją kupiłaś, bo jutro chcę się do któregoś wybrać po Essi, a tak będę miała dwie pieczenie na jednym ogniu^^
UsuńW Pestce, tam jest mniej ludzi i częściej można trafić na promocje, gdzie w innych punktach tej sieciówki są już mglistym wspomnieniem. Jak wczoraj tam przechodziłam widziałam w koszyku jeszcze co najmniej 2 paletki. Daj znać jak udały się łowy :)
UsuńOch, czeka mnie jutro wyprawa <3 dziękuję za informacje :)
Usuńbardzo lubię takie przeceny aczkolwiek zazwyczaj nic wtedy dla siebie nie znajduje i jestem bardziej poirytowana :P za to jak w końcu coś sobie upatrzę to fajnie mieć to za mniejsze pieniądze ;)
OdpowiedzUsuńO tak! Już zastanawiałam się co powinnam sobie kupić w prezencie, że tyle udało mi się zaoszczędzić ;) Na szczęście zdrowy rozsądek zwyciężył.
Usuńwow, niezły deal! :)
OdpowiedzUsuńpudełko niby niepozorne ale zawartość wygląda fajnie :)
Nie jest to szczyt moich marzen, ale za ta cene, warto :)
UsuńPorywam się na promocje, jak są to rzeczy, które od dawna chciałam zakupić albo i tak były mi potrzebne. Staram się nie kupować tylko ze względu na okazyjną cenę, ale też się zdarza.
OdpowiedzUsuńUważam, że takie pudełka-paletki są bardzo fajne dla młodych dziewczyn, które zaczynają się malować. Kolory są w nich dobrane, jest znacznie łatwiej zrobić makijaż.
Podziwiam samozaparcie, bo ja niestety chyba zbyt latwo sie poddaje. Nadal chyba zaliczam sie do mlodych, bo lubie palteki tego typu, niestety nie jestem mistrzynia makijazu, ale ciagle sie ucze.
UsuńU mnie to też silna walka z tymi promocjami :) A ile masz lat?
Usuń30, chociaz wole okreslenie 18 +12lat doswiadczenia ;)
Usuńściągnęło mnie do Ciebie Brit Style:D mnie też tak coś czasem skusi promocyjnie, ale staram się panować nad sobą;)
OdpowiedzUsuńHahaha! Faktycznie tytul moze byc zludny :)
UsuńFajna paletka, jest w czym wybierać. Najbardziej podoba mi się fioletowy cień i granatowy liner.:)
OdpowiedzUsuńFioletowy jest faktycznie sliczny :)
UsuńTen granatowy liner mi się widzi. Chciałabym sobie taki sprawić :) Powiem Ci, że promocja niczego sobie!
OdpowiedzUsuńLubię na takie promocje wpadać, co prawda lepiej jeśli są ulokowane czasowo w okolicach powypłatowych a nie przed, ale cóż... :)
UsuńBardzo ciekawa ta paletka, chociaż zupełnie nie moje kolory...
OdpowiedzUsuńNie widziałam, żeby był inny zestaw kolorystyczny.
UsuńFajna paletka :)
OdpowiedzUsuńP.S dziękuję za odwiedziny i za tak miłe słowa!:)
lubię takie paletki nawet ze względu na samo urocze opakowanie
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje, to fakt :) Zastanawiam się tylko czy zawartości uda się również w stanie nienaruszonym przetrwać podróż...
Usuńrzeczywiście wygląda bardzo fajnie i schludnie:) i pomyśleć, że za taką cenę i to w Douglasie. byle dobrze Ci to wszystko służyło!:)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
UsuńJaka szkoda, że tu nie ma douglasa :(
OdpowiedzUsuńALe macie np. Primark ;) Jeśli została by Sephora, to Douglasa jestem w stanie wymienić :)
Usuń