Znowu Bebe Young Care, tym razem 2 w 1.

Ponownie coś z firmy Bebe Young Care. Nie będę po raz kolejny opisywała samej marki, jeśli jesteś zainteresowana- kliknij. Tym razem chciałabym przedstawić produkt 2 w 1: krem pod prysznic i do golenia w jednym. Tak, tak tylko pod prysznic! Chociaż najczęściej do depilacji nóg używam depilatora, to aby zniwelować wrastające włoski od czasu do czasu przegalam moje odnóża i czynię to właśnie z pomocą Bebe :) Zacznę od wyglądu, różowa butelka o pojemności 250 ml, z wygodną nakrętką, zapach świeży z dodatkiem nuty aloesu (dostępne są również o zapachu jabłkowym i exotic). 

Krem BB od Bebe

Na początek kilka słów na temat marki Bebe, która należy do znanej Wam pewnie kompanii Johnson & Johnson. W Polsce jest bardzo trudno dostępna, bo oprócz pomadek ochronnych nie uświadczysz innych jej produktów. Początkowo Bebe miało w swojej ofercie tylko kosmetyki dla niemowląt i małych dzieci. Dopiero w latach osiemdziesiątych pojawiły się pierwsze produkty dedykowane nastolatkom, które od razu podbiły ich serca nie tylko jakością, ale i ceną. Filozofia firmy jest prosta: młoda skóra jest piękna z natury i ich produkty powinny pomóc zostać jej piękną i młodą. 

Odżywka do paznokci Nail Tek II

Ech... I stało się nieuniknione. Moje paznokcie, które zawsze były powodem mojej dumy, zaczęły się rozdwajać i rozszczepiać na końcach. Wiem, sama sobie jestem winna, bo z rzadka nakładałam podkład pod lakier i generalnie nie dbałam o nie specjalnie. Sypię popiół na mą głowę, zakładam wór pokutny itd. Dość płakania, czas na działanie. Szperając na różnych stronach dot. pielęgnacji kosmetyków trafiałam najczęściej na pozytywną opinię dot. Nail Tek II Intensive Therapy.

Fresh & Go- żelowa maseczka pod oczy i na powieki

Znowu o maseczkach- pewnie pomyślicie, ale ta jest naprawdę wyjątkowa. Dermika wypuściła żelową maseczkę pod oczy i na powieki przeciwko objawom zmęczenia i stresu. Powinno się ją przechowywać w lodówce i używać na zimno. Żelową konsystencję nakłada się pod oczy oraz powieki, pozostawia do wchłonięcia (nawet na całą noc). Jeśli maseczkę nakłada się w dzień, po 10 minutach można wykonać makijaż.

Burt's Bees- cytrynowe masełko do skórek

W jednym z moich ostatnich postów mogłyście zobaczyć moje kolorowe paznokietki. Lubię eksperymentować z kolorami i w związku z tym często poddaję je działaniom zmywacza do paznokci, a ten wysusza, mimo zapewnień producenta, skórki. Na blogu Niecierpka znalazłam informacje o cytrynowym masełku do skórek Burt's Bees (kliknij). Tak go zachwalała, że postanowiłam poszukać ten fenomen na allegro. Udało mi się nabyć to maleńkie cudo (8,5g u Niecierpka widziałam 15g, ale co tam, małe jest piękne :-) ) za 20 zł. W środę otrzymałam przesyłkę i zaczęłam regularnie używać. 

Maska regenerująca Ziaja

Nic na to nie poradzę, ale uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki :-) Tym razem skusiłam się na sprawdzoną przeze mnie wielokrotnie maskę regenerującą z glinką brązową do każdego rodzaju skóry. Można ją stosować 2-3 razy w ciągu tygodnia. 

Eyeliner Sephora

Moja przygoda z eyelinerem zaczęła się dość niedawno, bo ok 2 miesięcy temu. Podchodziłam do tego produktu baaaardzo długo. Nie potrafiłam zrobić prostej kreski, ale ponieważ w Sephorze była akurat promocja i kupiłam go za 15 zł, stwierdziłam, że niewiele stracę. Zakup okazał się strzałem w dziesiątkę!

IsaDora Sun protecting set

Udało mi się zdobyć prawdziwą gratkę! Za śmieszną cenę 39 zł zakupiłam 3 (słownie TRZY!!!) produkty, ale od początku. Przez całkowity przypadek byłam z mamą w małej drogerii niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Mamusia szukała lakieru do paznokci, a ja lustrowałam półki. Nagle mój wzrok przykuła mała, przezroczysta kosmetyczka z napisem IsaDora zawierająca: błyszczyk, puder oraz pomadkę. Naklejona kartka z informacją o promocji wskazywała cenę 39 zł. Upewniłam się u sprzedawczyni czy jest to kwota za jeden produkt czy całość, bo nie chciało mi się wierzyć, że trafiła mi się taka gratka, pojedynczo kupowane kosmetyki kosztowałyby mnie ponad 150 zł! Opakowania są słonecznie pomarańczowe ze złotymi napisami, a plastikowa kosmetyczka sprawi, że nie będę całej wieczności szukać pomadki, pudru czy błyszczyka w przepastnej torbie ;-)

Maseczki Efektima

Jakiś czas temu odkryłam maseczki polskiej firmy Efektima Instytut Preparatów Opóźniających Efekty Starzenia. Moje ulubione to liftingująca z wyciągiem z granatu oraz nawilżająca z arbuza. Zacznę od pierwszej z nich. Maseczka jest niezwykle skuteczna i zapewnia natychmiastowz efekt liftingu. Działa błyskawicznie dzięki kompleksowi napinającemu zawierającemu zestaw polisacharydów, protein ryżowych oraz mikroalg.  Szybko spłyca głębokie zmarszczki i przywraca skórze jędrność i sprężystość. Silnie nawilża, a wyciąg z granatu zwalcza wolne rodniki i poprawia koloryt naskórka.

Lirene dermoprogram

Jak wspominałam wcześniej mam suchą skórę. Skończył mi się poprzedni balsam, więc przemierzałam wszesz i w zdłóż Rossmanna w poszukiwaniu jakiegoś balsamu. Zdecydowałam się niestety na Lirene dermoprogram intensywna regeneracja mleczko dla skóry suchej i szorstkiej.  Produkt był z serii "dobra cena na do widzenia". Wieczorem przekonałam się dlaczego żegnali to mleczko! 

Woda termalna Avène

Uwielbiam sezon wyprzedaży :-) W mojej ulubionej aptece trafiłam na promocję wody termalnej Avene. Duuuży pojemnik zawiera 300 ml wody. Jest to plus, ale i minus. Spróbujcie tachać to cały dzień w torebce w upale! Co prawda po wyciągnięciu butelki i spryskaniu twarzy i czego jeszcze chcemy delikatną mgiełką chłodnej wody, od razu przestaje nam to przeszkadzać :-) A cóż sprawia, że chcemy płacić (25 zł w aptece wielkopolskiej!) pieniądze za butelkę H2O w aerozolu? Przyczyn jest kilka:

Olej rycynowy- ratunek dla słabych rzęs

Zazdroszczę mojemu bratu wachlarza rzęs niczym Calineczka. Ja mam co prawda ciemną oprawę oczu, ale moje rzęsy mogłyby być dłuższe... Przez całkowity przypadek odkryłam, że pomóc może olej rycynowy! Produkt, kosztujący 5 zł i ogólnodostępny w każdej aptece może, przy regularnym stosowaniu, zapewnić wzmocnione, a także odżywione nie tylko rzęsy, ale również brwi oraz włosy. 

Pierwszy wpis i od razu denko

Witajcie!

Nie ukrywam, że poprzeglądałam trochę blogów o kosmetykach i nie tylko, żeby zbytnio nie odbiegać od ogólno przyjętych standardów. Dlatego też zacznę od denka, czyli opublikowania mojej własnej i jak najbardziej subiektywnej opinii o produktach, z których korzystałam w tym miesiącu. Mamy już prawie połowę sierpnia, ale ponieważ robiłam wczoraj porządek w szafie i zebrałam sporo produktów, które się skończyły, stwierdziłam, że to idealna okazja do pierwszego wpisu. Nie sądzicie?